Jest to jedna z najdziwniejszych książek o komunizmie, które kiedykolwiek czytałem: w części nostalgiczna podróż za smakami dzieciństwa zapamiętanymi przez autorkę, w części historia jedzenia i kultury życia codziennego (można się np. dowiedzieć, dlaczego i kiedy w ZSSR bombonierka z czekoladkami stała się modnym prezentem). W części wreszcie historia działania samego systemu.

(...)Od podróży kulinarnej w przeszłość ciekawszy jest opis działania systemu, który ukształtował kuchnię radziecką. Komuniści lubili się chwalić, jak bardzo system radziecki jest planowany i racjonalny. W rzeczywistości był systemem odgórnie i ręcznie sterowanym przez grupę biurokratów z biura politycznego, którzy uważali, że mają kompetencje, aby zajmować się wszystkim.

O „Sowietach od kuchni” Iriny Głuszczenko pisze Adam Leszczyński w „Ale Historia” (nr47, 10.12.2012)

Kup książkę.