Żeby rasizm mógł zniknąć, musimy przestać udawać, że go nie ma
Piszemy z perspektywy białych Polaków, którzy się biją w pierś — nie uzurpujemy sobie prawa do tego, żeby powiedzieć, jakie jest doświadczenie osoby niebiałej w naszym kraju - mówią Agnieszka Kościańska oraz Michał Petryk, autorzy książki "Odejdź. Rzecz o polskim rasizmie", w rozmowie dla "Onet.pl".
M.P.: Pozornie nas nie dotyczą te sprawy. Panuje przekonanie, że jesteśmy homogenicznym społeczeństwem. Ale — ponieważ już wiemy, że wszyscy ludzie są genetycznie zmieszani — w ogóle nie ma takiej możliwości, żeby jakiekolwiek społeczeństwo było homogeniczne. Ludzie od zawsze podróżowali i uprawiali seks. A my w Polsce, ponieważ uważamy, że jesteśmy wszyscy tacy sami, myślimy często — nie ma rasizmu. A jest wręcz odwrotnie. Rasizm to zestaw przekonań i działań dyskryminacyjnych związanych z pochodzeniem, które łączą się i nakładają z antysemityzmem i ksenofobią. (...)
A.K.: Rasizm kręci się wokół koncepcji białości. My siebie widzimy jako część białej cywilizacji Zachodu. To oburzenie, że na ekranie królowa angielska jest czarna, może wynikać z tego, że mamy pewne — białe — wyobrażenia na temat tego świata, którego chcemy być częścią, a tu taki upadek. To jest rozmywanie białości tego Zachodu, do którego tak bardzo aspirujemy. Cały czas w debacie publicznej słychać, że jeszcze go nie dogoniliśmy. Nagle ten — jak się okazuje — chce się odbielić. To nie chcemy dołączać — my chcemy Zachodu białego. (...)
A.K.: Historia osiedlenia Romów bardzo mocno pokazuje hipokryzję Polski Ludowej, która na arenie międzynarodowej była ważnym graczem antykolonialnym i antyrasistowskim. Podobnie było w innych krajach socjalistycznych. Robiono to samo, co państwa kolonialne, które krytykowano. (...)
A.K.: Piszemy z perspektywy białych Polaków, którzy się biją w pierś — nie uzurpujemy sobie prawa do tego, żeby powiedzieć, jakie jest doświadczenie osoby niebiałej w naszym kraju. Dużo rozmawialiśmy, czy możemy taką książkę napisać. Ale to jest jednak książka o polskiej historii, o polskiej tożsamości i o tym, że widzimy w niej problem. Nie było naszą intencją, żeby wchodzić w to, jak osoby niebiałe się czują w Polsce. Piszemy o tym, jak my — jako biali Polacy — czujemy się z tym, że otacza nas nienawiść do inności. Ta niechęć jest czymś, co też Polacy poza Polską doświadczają jako obcy. Zaś kiedy są w swoim kraju, organizują innym to samo. Nie było takiej książki, która by mówiła: mamy z tym problem. Są takie momenty w tej książce, które mówią o naszym doświadczeniu i wykluwaniu się naszego stanowiska wobec rasizmu.
M.P.: Chodzi też o współudział. Bo wszyscy jesteśmy tym ubrudzeni. Nie możemy temu zaprzeczyć, tak jak nie możemy powiedzieć, że nie jesteśmy winni wyzysku ludzi w Chinach czy w Bangladeszu. Bo nawet jeślibyśmy nie kupowali tamtejszych produktów, to funkcjonujemy w świecie, który opiera się na kolonialnej wersji kapitalizmu. I podobnie jest tutaj — dlatego możemy o tym mówić. Do winy musi się przyznać winny. (...)
Cały wywiad dostępny na stronie "Onet.pl".
Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.