Elastyczność ma też drugą, brzydszą twarz. Na przykład kiedy praca rozciąga się poza dyżur i standardowe 8 godzin, bo coś pilnego się dzieje, a to w tej pracy codzienność. Albo trzeba poprawić tekst i musimy zostać dłużej. Nieformalny układ, wolność, która ma plusy, może i często prowadzi do nadużyć, np. autowyzysku i wypalenia, używania przemocowego języka, wulgaryzmów i wyzwisk w stresującej sytuacji czy opowiadania niewybrednych żartów z seksualnym podtekstem. Ten łańcuch przemocy jest przekazywany od dekad, bo też z tego układu zawodowo-towarzyskiego podlanego sosem misji i ideałów trudno się wyrwać. W końcu robimy razem coś ważnego – Paulina Januszewska opowiada o "Gównodziennikarstwie" w rozmowie z Markiem Szymaniakiem dla spidersweb.pl.

Nie wychodzisz bez słowa ze sklepu z chlebem pod pachą albo mówiąc, że nie wiesz, czy go zjesz, czy i ile zapłacisz. A w mediach to norma. W dziennikarstwie nie istnieją standardy stawek, coś takiego jak niegdysiejsze wierszówki przestało funkcjonować. Głównie dlatego, że etaty w dużej mierze zostały wyparte przez zlecenia. Autorzy i autorki nie mają kontaktu ze sobą ani z redakcją, nie wiedzą tak naprawdę, czego powinni oczekiwać. Nikt więc nie zdaje sobie sprawy, ile można zarobić za publikację w danym tytule. Zresztą zleceniodawcy też unikają podawania stawek. 

[…] wielu nie pyta, szczególnie ci bez większego doświadczenia, dorobku, znanego nazwiska. Boją się, że wtedy, gdy zapytają o kasę, nie dostaną zlecenia albo że ktoś ich uzna za roszczeniowych. Poza tym cieszą się, że w ogóle otrzymali propozycję, bo widoczność w tym zawodzie jest bardzo ważna. Każdy chce być zauważony. Marzenie o publikacji np. w prestiżowym tygodniku opinii i idącej za tym rozpoznawalności przesłania nam to, żeby się ubiegać o podstawowe prawa. Wierzysz, że w końcu napiszesz TEN tekst, który odmieni twoją karierę. Problem w tym, że dobre teksty nie mają takiej mocy sprawczej.

Dlatego podziwiam osoby, które pracują w tym zawodzie na freelansie, czyli nie są na stałe związane z żadną redakcją i potrafią się utrzymać oraz nie załamać psychicznie. Wiem jednak, że to wyjątki, a nie większość.

Całą rozmowę znajdziecie na stronie spidersweb.pl.