Bywam zgryźliwa w tej książce. Bardzo – mówi Paulina Januszewska, autorka książki "Gównodziennikarstwo" w rozmowie z Marcinem Mellerem w cyklu "Trzecie śniadanie" na Kanale Zero.

Na pewno seksizm, o którego zaczyna się przemoc seksualna, jest mocno eksponowany w książce. Ta przemoc jest powszechna i czasami nierozpoznana przez sprawców, którym wydaje się, że wolno im więcej. Media to taki zawód, że właściwie nie wychodzimy z pracy. To nie jest tak, że o 18 zamykamy laptopa i kończymy. Umawiamy się z rozmówcami, informatorami po godzinach. Tematy często zdobywa się przy piwie. W takich sytuacjach łatwo o nadużycia. Dziennikarki bardziej niż dziennikarze doświadczają także przemocy od czytelników-hejterów. […] Problemem nie jest grzywka dziennikarki, lecz kiedy hejterzy wyobrażają sobie, co mogliby z autorką robić, czynią z niej obiekt seksualny. Myślę, że kobiety doświadczają takiej przemocy częściej. […]

Opowiadam o problemach systemowych. Symptomatyczne dla tego zawodu jest, że kiedy mówimy o tym, jak źle działa system, to rozmowa i tak przekierowywana jest na anegdoty o tym, że „co nie zabije, to wzmocni”. […]

W mediach jest coraz mniej pieniędzy i o dawnym prestiżu już nie ma mowy. W złotych najntisach i w czasach, gdy w reklamie było dużo pieniędzy, a reklama połączyło się z dziennikarstwem, co także jest problemem, sytuacja może wyglądała inaczej. […] To nie jest konflikt pokoleniowy, ale rozmowa o standardach i systemie. Mamy dobre procedury, które działają w korporacjach, ale w mediach nie są stosowane.

Całą rozmowę obejrzycie na Kanale Zero.