Wyborcy wiedzą, że głosują na partie, która nie działa w interesie państwa, społeczeństwa, ale jest im z tym wygodnie. Wbrew swojemu światopoglądowi, interesowi innych, wybierają to zło - mówi Przemysław Sadura, współautor książki "Społeczeństwo populistów", w rozmowie dla radia TOK FM.

To, co Platforma Obywatelska proponowała w trakcie rządów Tuska, to też był populizm, tylko że centrowy. Tylko Tusk wtedy nie był dobrym, skutecznym populistą. Platforma potknęła się wtedy o reformę emerytalna, przeprowadzoną wbrew opinii większości społecznej, potrzebom, zasadom demokratycznym. To był ten typ reformy, w której wdrażamy ją nawet i w interesie ludu, ale wbrew jemu opiniom - uszczęśliwiamy ludzi na siłę. To jest zaprzeczenie populizmu. (...)

Trzeba zagrać populistycznie, żeby wygrać wybory. A trzeba je wygrać, żeby dokonać depolaryzacji i wyprowadzić społeczeństwo z populizmu - przywrócić zaufanie do instytucji publicznych i państwa.

Cała rozmowa dostępna jest na stronie radia TOK FM.