Urbanistyczny populizm jest wizją polityki miejskiej, która nie opiera się na wiedzy eksperckiej, uznawaniu faktów i strategicznym podejmowaniu działań, tylko graniu pod publiczkę i podejmowaniu prostych, niekontrowersyjnych decyzji, mających przynieść poklask. Albo kontrowersyjnych decyzji, jeśli przy ich pomocy da się mobilizować elektorat – z Łukaszem Drozdą, autorem książki "Miejskie strachy", rozmawia Jakub Chełmiński z "Gazety Wyborczej".

Wydaje się, że na poziomie wyników wyborczych, szczególnie w miastach, wciąż wygrywają bardziej umiarkowane opcje, ale czasem są one nader zachowawcze. Taka jest administracja Rafała Trzaskowskiego. Nawet jeśli zatrudnieni w niej decydenci są do czegoś przekonani, to boją się nacisku mniejszościowych, ale bardzo głośnych grup.

Przez taką postawę trudno jest wprowadzić nawet niezbyt progresywne czy kontrowersyjne rozwiązania. […] Ruchy spiskowe zastępują dawne ruchy religijne, to nowa forma ezoteryki. Przy czym ja wierzę, że każdy z nas na jakimś etapie wierzy w jakąś teorię spiskową. Chodzi jednak o to, żeby nie betonować się w swoich poglądach i wciąż być otwartym na inne idee, finalnie odróżniając fakty od bzdur.

Całą rozmowę przeczytacie na stronie "Gazety Wyborczej".