Doświadczenia między Słowackim, a Krasińskim to są doświadczenia graniczne. Tworzy się w nich nowa jakość. (…) To co się między nimi działo, wiemy też, że było dramatyczne, były tam rozstania i powroty. Ale wygląda na to, że te powroty były całkiem intensywne - mówi Marta J. Nowicka, autorka książki "Słowacki. Wychodzenie z szafy" w rozmowie z Mikiem Urbaniakiem dla podcastu Grupy Stonewall.

Nie wolno doszukiwać się w każdej romantycznej przyjaźni seksualnego kontekstu, bo to jest zdecydowanie nadużycie. Natomiast moja praca absolutnie nie skupia się tylko i wyłącznie na cytowaniu Juliusza, tylko na pokazaniu jego listów, w świetle innej korespondencji. Jest bardzo dużo tekstów filomatów, którzy do siebie pisali, i których korespondencja się bardzo różni, inaczej ta romantyczna przyjaźń tam wygląda. Przypomnijmy, że to jest grupa ludzi, mężczyzn, artystów zgromadzona wokół jednego z nich, którego czczą jak boga, i któremu wyznają najczystszą miłość i przyjaźń. To wszystko oczywiście dzieje się wokół Mickiewicza. I ta struktura hierarchiczna, w ramach której istnieją filomaci, i w ramach której piszą wielbiąc tego jedynego, paradoksalnie nie ma nic wspólnego z bliskością fizyczną. (…) I jeśli od tego przejdziemy sobie do korespondencji Krasińskiego ze Słowackim, którzy piszą o wspólnym umieraniu, którzy mówią, że „dotknąłeś mnie i zobaczyłem prawdę”, o „rozszarpujących się zwierzętach”, które są jak ich dusze, to to jest tak odmienne. Widzimy, że to jest przyjaźń romantyczna i to jest przyjaźń romantyczna, ale pod jedną z nich może kryć się jakieś marzenie o fizyczności, albo pamięć faktycznego fizycznego spotkania dwóch ciał. (…)

Cała rozmowa do wysłuchania na stronie podcastu Grupy Stonewall.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.