Polacy są przekonani, że pomagali Żydom masowo, altruistycznie. A Ci, którzy ewentualnie zabijali, to nie byli Polacy, tylko jakieś szumowiny, motłoch, męty. Polak katolik nie może być zły z definiacji - mówi profesor Jacek Leociak w wywiadzie opublikowanym na łamach Newsweeka. 

Jacek Tomczuk: Jest pan współautorem książki "Warszawski trójkąt Zagłady". To fotograficzno - historyczne sprawozdanie z wizyty w trzech kluczowych dla getta warszawskiego miejscach: zespole szkół przy ul. Stawki 10, który był częścią Umschlagplatzu; budynku Wydziału Pscychologii UW, gdzie była komenda oddziału SS, i kamienicy przy Żelaznej 103, gdzie urzędowali wykonawcy Wielkiej Akcji Likwidacji, która się zaczęła 22 lipca 1942 r. Po co chodzić do tych miejsc, przecież pan doskonale wie, co tam się wydarzyło?

Jacek Leociak: Dla mnie wiedzieć to za mało. Zobaczyć, jaka jest szerokość korytarzy, rozkład drzwi, schodów, dotknąć ścian pomieszczeń, gdzie 300 tysięcy Żydów z getta czekało na transport do Treblinki - zawsze o tym myślałem. Chodziłem po korytarzach, wdychałem zapach z roku 2020. Cały eksperyment poznawczy polegał na tym, żeby doświadczyć tych miejsc dzisiaj. Poza tym samo istnienie tych budynków jest paradoksem. Wiemy, że z warszawskiego getta nie zostało prawie nic, jakieś ostańce, które zresztą nikną niczym lodowce na Antarktydzie. I mieć w Warszawie trzy budynki w całości, które na dodatek funkcjonują w rolach, w jakich zostały zbudowane i byłu 80 lat temu kluczowymi miejscami zagłady Żydów. Ze świadectw wynika, że ludzie, czekając na transport, ryli na ścianach szkolnych klas: nazwiska, imiona, apele o zemstę...Artur Zmijewski, który robił zdjęcia, odkręcał nawet boazerię, żeby sprawdzić, czy coś zostało. Ale tuż po wojnie część budynku została przejęta przez spółdzielnię Społem, która od razu zrobiła remont, skuto ściany do cegły. 

JT: Dziwi się Pan? 

JL: Nie. Chcieli mieć ładnie. 

JT: Pytanie, czy gdyby było to miejsce, gdzie zginęło 300 tysięcy Polaków, też by tak zrobiono. 

Cały wywiad można przeczytać w tygodniku Newsweek 29/2021.