To nasza wspólna, odmieńcza nominacja i nagroda nas wszystkich, zajmujących się queerową opowieścią, historią. To nagroda dla archiwistów i archiwistek, studentów i studentek, aktywistek i aktywistów LGBT+, we wszystkich inkluzywnych formach, dla całej tej tęczowej gromady - mówi Joanna Ostrowska, autorka książki "Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej", w rozmowie z Katarzyną Przyborską dla "Krytyki Politycznej".

Praca nad książką była długim procesem, opartym głównie na badaniu zespołów akt sądowniczych, policyjnych, obozowych i więziennych. Próbowałam za wszelką cenę wyjść poza te cztery grupy dokumentów, sporządzonych przecież przez sprawców przemocy, czyli służby państwowe, wyjść poza ich język. To było najtrudniejsze. (...)

To nasza wspólna, odmieńcza nominacja i nagroda nas wszystkich, zajmujących się queerową opowieścią, historią. To nagroda dla archiwistów i archiwistek, studentów i studentek, aktywistek i aktywistów LGBT+, we wszystkich inkluzywnych formach, dla całej tej tęczowej gromady. Mam nadzieję, że nagroda ułatwi nam dalszą pracę, zachęci inne osoby, by queerową historię odkrywać i archiwizować. Zwłaszcza tę lokalną. Przyzwyczailiśmy się do wyobrażenia, że to duże miasta dawały wolność społeczności nieheteronormatywnej. Moje badania, a także Kamila Karczewskiego, Mathiasa Foita, Raimunda Wolferta, które koncentrują się na Europie Środkowo-Wschodniej, pokazują, że mniejsze miejscowości, prowincja dawały osobom nieheteronormatywnym szansę życia po swojemu. (...)

kontekst nacjonalistycznego, a dla niektórych pewnie patriotycznego nastawienia jest bardzo istotny. Heteroseksualność jest wiązana z patriotyzmem. I to też było moim zadaniem, by oprócz kontekstu wojennego i wojennych biografii pokazać moich bohaterów – bo to głównie mężczyźni – w kontekście powojennym. Pokazać, na czym polegało wymywanie ich z pamięci zbiorowej, niedopuszczanie, by świadectwa queerowe w ogóle się pojawiły. (...)

Książka Oni powstała w całości poza granicami Polski. Nie wyobrażałam sobie pracy nad książką, będąc częścią społeczeństwa, które codziennie narażone jest na tak mocną homofobiczną i transfobiczną politykę. Mówię tu przede wszystkim o zdarzeniach, które miały miejsce w 2019 i 2020 roku. Z badawczego punktu widzenia poważną trudnością było pisanie o języku, historycznych kategoryzacjach, bo okazywało się, że tego języka nadal się używa. Najbardziej drastycznym momentem dla mnie było przemówienie arcybiskupa Jędraszewskiego, jego słowa o „tęczowej zarazie”. To kategoria mocno obecna w Europie Środkowo-Wschodniej przez cały XX wiek. (...)

Cała rozmowa dostępna na stronie "Krytyki Politycznej".

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.