Początkowo Polak był postrzegany jako ten, który zbiera truskawki, potem pojawił się stereotyp "mojego Polaka", czyli tego, który pomaluje mój płot, naprawi mój kran - mówi Ewa Sapieżyńska, autorka książki "Nie jestem twoim Polakiem", w rozmowie dla radiowej Czwórki.

W Norwegii Polacy są postrzegani jako pracownicy fizyczni. Przede wszystkim jesteśmy największą mniejszością i ten stereotyp zaczepia się o rzeczywistość. Mężczyźni najczęściej pracują na budowach. Jednak w dokładnych statystykach widać, że tylko połowa Polaków pracujących na budowach w Norwegii pracowała na nich w Polsce. Duża część polskich kobiet w Norwegii pracuje przy sprzątaniu, ale aż 47 procent z nich ma wyższe wykształcenie. Tylko 1 procent z nich pracował przy sprzątaniu w Polsce (...)

Badania wykazują też, że jeśli nie ma się skandynawskiego nazwiska, to szanse dostania się na rozmowę o prace spadają o 25 procent zaraz na wejściu (…) Stereotyp umiejscawia Polaków na najniższym stopniu drabiny społecznej. Polaków postrzega się też jako osoby pijące dużo alkoholu, ale muszę podkreślić, że Norwedzy też piją widocznie. 

Cała rozmowa do wysłuchania na stronie radia Czwórka.