Irlandczycy wstali z kolan

Pokazuję w książce ten proces poprzez historie różnych ludzi. Z jednej strony ocalałych, będących ofiarami systemu, zależało mi, by poznać ich indywidualną perspektywę. Z drugiej – interesowały mnie też osoby, które pchnęły ten proces do przodu i wyzwalały społeczeństwo z ograniczeń narzuconych przez Kościół. Usiłowałam zrozumieć, jak obie te grupy do tego doprowadziły i co my w Polsce możemy zrobić, by osiągnąć podobny cel.
Najważniejsze okazało się to, że dwa procesy działy się równolegle: jeden, który zaciskał pętlę i krępował ruchy, oraz drugi, który w tym samym momencie te więzy przecinał.
Dzisiaj w Polsce jest podobnie i w historii Irlandii możemy się przejrzeć jak w lustrze.
Mamy siły, które pchają nas stronę religijnego fundamentalizmu, bo obecna władza w porozumieniu z Kościołem chciałaby, żebyśmy kolejne pokolenia kształtowali w jego duchu. I mamy te, które nas z niego wyzwalają - mówi Marta Abramowicz, autorka książki "Irlandia wstaje z kolan" w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.
Tak samo jak Irlandczycy doświadczyliśmy przekroczeń i nadużyć: są u nas księża, którzy donosili Służbie Bezpieczeństwa, księża pedofile i biskupi, którzy ich kryli. Są kapłani pozbawieni miłości bliźniego, którzy potępiają osoby LGBT. Jest wreszcie Jan Paweł II głoszący jednoznaczną etykę, który mówił o zakazie antykoncepcji, zakazie aborcji, o roli kobiety jako opiekunki domowego ogniska. Jeszcze jako kardynał stał za „Humanae vitae", encykliką z 1968 roku, zwaną „pigułkową", całkowicie zakazującą skutecznej antykoncepcji, co wywołało bunt w całym zachodnim świecie.
Ludzie poczuli wówczas, że dłużej nie zniosą, by mężczyźni w sutannach decydowali, jak mają żyć, jak wychowywać dzieci czy ile ich mieć (...)
Irlandczycy pozostali katolikami, ale przestali czekać, aż księża i biskupi się zmienią. Wzięli sprawy w swoje ręce i rozliczyli Kościół ze wszystkich nadużyć. Mam nadzieję, że w Polsce będzie tak samo. Hierarchowie sami z siebie przecież się za to nie zabiorą.
Całą rozmowę można przeczytać tutaj.