W Irlandii 95% narodu stawiało się na mszy niedzielnej, pozostałe 5% to byli protestanci, więc można powiedzieć, że wszyscy w pewnym momencie do tego kościoła chodzili - mówi Marta Abramowicz, autorka książki "Irlandia wstaje z kolan", w rozmowie dla radia Nowy Świat.

Katolicyzm w Irlandii był jeszcze nawet bardziej ortodoksyjny niż w Polsce. Tylko tam, ta cała katolicka Irlandia wydarzyła się wcześniej niż katolicka Polska, którą mamy teraz. Procesy, które mamy w Polsce, czyli np. dążenie do całkowitego zakazu aborcji uzasadniane naukami kościoła, czy chęć zakazu rozwodów, czy wręcz, jak słyszałam przed wyborami, stwierdzenia, że kobieta jest elementem inwentarza domowego mężczyzny, to są rzeczy, których w Irlandii nikt by teraz już nie podnosił. Takie myślenie było tam wiele lat wcześniej. I rzeczywiście to się zmieniło, ale ten proces trwał. (...)

Nie jestem blisko związana z Kościołem, ale żyje w kraju, w którym kościół jest wszechobecny. Trudno byłoby się nie pochylić nad tymi tematami. W takim sensie, że wszystkie moje książki są pierwszymi, które dotknęły pewnych tematów, w których opowiedziałam o zakonnicach, o dzieciach księży, i teraz o Irlandii. (…) Dostawałam wciąż pytania, kiedy będziemy drugą Irlandią, i nie widziałam. Lubię wszystko sprawdzić, dowiedzieć się, zobaczyć, i tak powstały książki, które jako pierwsze opisywały te tematy. Najbardziej w każdej z tych historii interesują mnie ludzie.

Cała rozmowa dostępna jest na stronie radia Nowy Świat.