Opisałem jakie okoliczności, jakie procesy społeczne, jakie napięcia, jakiego rodzaju dynamika kapitalistycznej nowoczesności wygenerowała faszyzm. A następnie próbowałem zadać sobie pytanie, czy te same albo podobne mechanizmy działają również dziś - mówi Michał Herer, autor książki "Skąd ten faszyzm?", w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz dla Radia Tok FM.

Myślę, że możemy współcześnie używać pojęcia „faszyzm”, ale w sposób ostrożny i przemyślany. Przede wszystkim, nie nadużywać. Bo rzeczywiście jest tak, że gdy nadużywa się jakiegokolwiek pojęcia, to po pierwsze, rozmywa się jego sens, a po drugie, budzi to też uzasadnione wątpliwości i opór, i słuszną podejrzliwość, że posługujemy się jakimś zupełnie niejasnym, rozmytym terminem i stosujemy go w sytuacji, do której on się nie odnosi. (...)

Zadałem sobie przede wszystkim pytanie o logikę historyczną, społęczną, polityczną, ekonomiczną, która wytworzyła faszyzm, była odpowiedzialna za jego genezę. Opisałem jakie okoliczności, jakie procesy społeczne, jakie napięcia, jakiego rodzaju dynamika kapitalistycznej nowoczesności wygenerowała faszyzm. A następnie próbowałem zadać sobie pytanie, czy te same albo podobne mechanizmy działają również dziś. (...)

Starałem się unikać takiej tendencji polegającej na formułowaniu tyleż efektownych, co jednak mylących formuł. Próbowałem wskazać na ścisły związek pomiędzy genezą faszyzmu z jednej strony, a pewną dynamiką nowoczesnego i mieszczańskiego kapitalizmu z drugiej. Ale nie w sensie prostego zrównania, że o to kapitalizm równa się faszyzm, albo nowoczesność prowadzi do faszyzmu. Są filozofowie, którzy lubią takie formuły, ale ja się do nich nie zaliczam. Raczej chodzi o to, że sama nowoczesność, sam kapitalizm i mieszczaństwo są pewnymi wielowymiarowymi i wieloaspektowymi procesami, polami napięć, przestrzeniami, w których spierają się sprzeczne tendencje.

Cała rozmowa do wysłuchania na stronie Radia Tok FM.