"Dla socjologa Prawo i Sprawiedliwość jest najciekawszą partią w Polsce"
Mamy 2/3 elektoratu, który wybierając PiS realnie nie kieruje się tym, co PiS robi. Żadne afery nie są w stanie zniechęcić tych grup do głosowania, bo jedna fanatycznie wierzy w swoją partię, a druga niczego się po niej nie spodziewa - mówią Przemysław Sadura i Sławomir Sierakowski, autorzy książki "Społeczeństwo populistów", w rozmowie dla Onet Rano.
S.S.: Prawo i Sprawiedliwość przewraca polską politykę z rzeczy przewidywalnych na zupełnie nieprzewidywalne. To wszystko trzeba było rozgryźć. Bardzo długo nie potrafiliśmy PiS-u dogonić - i media, i autorytety prawnicze, i naukowcy. Widzieliśmy całą serię afer, a żaden minister do dziś nie został zdymisjonowany. (...)
P.S.: Wyróżniamy dwa fundamenty władzy PiS zdefiniowane przez główną motywacje, która kieruje wyborcami w momencie podejmowania decyzji. Z jednej strony mamy elektorat ideowy, fanatyczny, który utożsamia się z PiS-em, jest gotowy pójść za Kaczyńskim nawet w ogień. To jest elektorat najbardziej konserwatywny, tradycjonalistyczny. On stanowi około 1/3 poparcia PiS. Ale mamy też drugi elektorat, który zupełnie nie utożsamia się z tymi wątkami światopoglądowymi, krytykuje bliskie relacje z kościołem, daleko mu do Radia Maryja. Jest to elektorat, który jest bliższy światopoglądowo elektoratowi opozycji, ale wybierając partie kieruje się przede wszystkim swoją korzyścią. To jest ten elektorat, do którego najbardziej dotarł program 500+, czy teraz obietnica podniesienia tego świadczenia, 13 i 14 emerytura, program ekonomiczny. I jest to też 1/3. Czyli mamy 2/3 elektoratu, który wybierając PiS realnie nie kieruje się tym, co PiS robi. Żadne afery nie są w stanie zniechęcić tych grup do głosowania, bo jedna fanatycznie wierzy w swoją partię, a druga niczego się po niej nie spodziewa, więc nie jest też zniechęcona tym, że dochodzi do afer - raczej jest to cyniczne podejście, że może kradną, jak wszyscy, ale dzielą się jak nikt inny. (...)
S.S.: Doszło do wojny elit z prowincją, którą PiS podgrzewa. (...) W takim modelu, w którym mamy dwie Polski partia przed wyborami nie będzie skręcała do centrum, bo wie, że nie zdobędzie elektoratu z drugiej strony - ze względu właśnie na polaryzacje - ale będzie skręcała do ekstremum, bo wybory w takiej sytuacji wygrywa się mobilizacją swoich.
Cała rozmowa dostępna jest na kanale YT Onet Rano.