Zażegnanie sporu pomiędzy prowincją a elitami to jest historyczne zadanie. Jeśli mu nie sprostamy to kolejne wersje populizmu będą zagrażać naszej demokracji - mówią Przemysław Sadura i Sławomir Sierakowski, autorzy książki "Społeczeństwo populistów", w rozmowie dla "Super Expressu".

S.S.: PiS stał się aferoodporny dlatego, że elektorat fanatyczny, to jest taki elektorat, który gdyby zrobić mu 500-, to i tak będzie głosował na PiS, ten elektorat uwierzy we wszystko. Natomiast elektorat cyniczny wie czym jest PiS, wie co robi Telewizja Publiczna, nie znosi tego, ale kieruje się tylko swoją korzyścią, uważa PiS za okazję, dlatego dla niego rozmowy o sądownictwie, Unii Europejskiej i tak dalej, nie mają znaczenia, skoro nie miały też znaczenia, kiedy wybierał PiS przy urnie. W tym sensie nie do zdarcia są zwolennicy PiS-u. Jedyne co jest w stanie podważyć władzę PiS-u, to gdyby te korzyści zaczęły znikać. Dlatego inflacja, drożyzna, to są takie pierwsze momenty, kiedy ta druga noga - elektorat cyniczny PiS-u zaczyna się chwiać. (...)

P.S.: Po co Jarosław Kaczyński i PiS czytają te wszystkie książki, również te wydawane przez Krytykę Polityczną? Po to, żeby przechwycić większość nie tylko diagnoz, ale też recept pisanych z myślą o partiach progresywnych, lewicowych, liberalnych. Oni przeczytali to wszystko i wdrożyli. Wdrożyli też te lewicowe analizy, które mówiły, że przestaliśmy analizować polskie społeczeństwo w kategoriach klasowych, a tym czasem napięcia pomiędzy klasą ludową, a klasą średnią rosną.

Cała rozmowa dostępna jest na kanale YouTube "Super Expressu".