To Kościół powinien się poczuć niezręcznie, nie - my, ukrywane dzieci i ich matki - mówi Marta Glanc, autorka książki "Córka księdza", w rozmowie dla "Wirtualnej Polski".

Nie chciałam dłużej milczeć i wypuszczać kolejnej anonimowej historii o dziecku księdza. One są oczywiście bardzo ważne, ale właśnie z powodu zanonimizowania bohatera niewiele zmieniają. (...)

Wypowiedzenie tych słów nie było łatwe i wciąż nie jest. Dojrzewałam do tego latami. Choć nigdy nie lubiłam tematów tabu, dotyczyło to wszystkiego, ale nie tego, że mój ojciec jest księdzem. W tym przypadku sama byłam częścią "tajemnicy" i długo nie potrafiłam się z tego wyrwać.

Byłam zmrożona lękiem przed ujawnieniem prawdy. Nadal się zresztą uczę, jak o tym mówić. Z pewnością wiele dała mi terapia, bo w końcu otwarcie przyznałam się w gabinecie, kim jest mój ojciec. Kolejnym krokiem był anonimowy reportaż. Z każdym miesiącem czułam jednak, że powinnam powiedzieć to głośno. (...)

My z mamą miałyśmy udawać, chować się, a on – jak powiedziały mi jego byłe uczennice – otwarcie mówił, że "za mundurem panny sznurem, za sutanną całą bandą". Nawet jeśli były to głupie żarty, choć wiem, że nie, to nie ukrywał swojej bezkarności przy dzieciach, które – jak widać – rozumiały jego hipokryzję i pamiętają ją do dziś. (...)

Jeden z księży, z którymi rozmawiałam, pisząc książkę, powiedział, że sam się zastanawiał, dlaczego kobiety wiążą się z kapłanami. Gdy poruszałam tę kwestię na TikToku, też pojawiały się komentarze, że kobieta, która ma dziecko z księdzem, sama jest sobie winna.

Tym ludziom umykał jednak fakt, że to nie one idą do seminarium i wiążą się z Kościołem. Ich celibat nie obowiązuje, a skoro mężczyzna zabiega o kobietę, to dlaczego ona ma powiedzieć "nie, bo jesteś księdzem", jeśli on sam nie widzi w tym problemu? (...)

Kościół mnie rozczarował. W jego czynach nie widzę niczego, o czym naucza. Jako dziecko powinnam być dla nich priorytetem, żebym mogła wyrastać na dobrego człowieka. Kościół jednak nie stanął po mojej stronie, tylko po stronie mojego ojca, żeby jemu było dobrze.

Cała rozmowa dostępna jest na stronie "Wirtualnej Polski".