„Oni” byli obcy; byli drapieżcami i było ich bardzo niewielu. Z tych trzech powodów nie zajmowano się ich historią, nie upamiętniano i nie traktowano jako ofiar nazistowskiego systemu. Ocaleńców przemilczano. W Polsce „takich” ludzi miało nie być - z Joanną Ostrowską rozmawiać będzie Anna Gulińska. Spotkanie organizowane jest przez Spółdzielnię Ogniwo i Fundację Równość.org.pl.

Homoseksualnych mężczyzn aresztowano i więziono w Rawiczu, Międzychodzie, Wronkach, Strzelcach Opolskich, czy Tarnowie. Wywożono do KL Sachsenhausen, KL Buchenwald, KL Mauthausen, KL Gross-Rosen, kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz oraz na Majdanek. Ginęli w jednostkach penitencjarnych na terenie Rzeszy a jeśli udało im się przeżyć, wracali do domu. Ich groby można odnaleźć na polskich cmentarzach. Opowieść o nich nie składa się wcale z pojedynczych śladów. Nawet jeśli ich biografie są niepełne, często urwane lub pozbawione finału, to tworzą rozbudowany wielogłos.

Historia osób nieheteronormatywnych w czasie II wojny światowej nadal pozostaje w sferze tabu. Siedemdziesiąt pięć lat po zakończeniu wojny nie ma w Polsce praktycznie żadnych publikacji na ich temat, trudno o nawet drobne fragmenty w ogólnych opracowaniach.

Oficjalnie paragraf 175 niemieckiego kodeksu karnego penalizował wyłącznie relacje seksualne między mężczyznami. Prześladowanie lesbijek, osób transpłciowych, interpłciowych i biseksualnych odbywało się na podstawie innych przepisów, wymierzonych w osoby uznawane przez reżim za „aspołeczne”czy „kryminalistów”. Pamięć o prześladowaniu mniejszości seksualnych w czasie drugiej wojny światowej jest dziś w Polsce bardzo potrzebna. Brak edukacji historycznej dotyczącej tej grupy ofiar i – szerzej – zapomnianych ofiar nazizmu w istotny sposób wpłynął na homofobiczne nastroje w polskim społeczeństwie.

Więcej o książce Joanny Ostrowskiej "Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej" tutaj: https://wydawnictwo.krytykapolityczna.pl/oni-homoseksualisci-w-czasie-ii-wojny-swiatowej-joanna-ostrowska-912