Opis książki
Czy to wina natury, czy zasługa kultury – monogamia wciąż ma dobre notowania jako stan może trudny do utrzymania, ale pożądany.
Monogamia jednak w symboliczny sposób wyróżnia jedną relację. Czy wielość takich relacji nie byłaby po prostu lepsza, ciekawsza, bardziej rozwijająca, tworząca gęstszą sieć społecznych powiązań? Czy w tak zwanych dobrych małżeństwach nie ma czegoś egoistycznego, aspołecznego? Poza tym kultura preferująca monogamię blokuje potencjał czułości i bliskości między ludźmi nie połączonymi więzami seksualnymi czy niespokrewnionymi. Mało uwagi poświęca rozmaitym wariantom przyjaźni, a to one mogą stanowić przyszłość i ostatnią ostoję spójności społecznej w skali mikro.
Czy zatem monogamia jest w istotny sposób etycznie lepsza od innych form życia, czy jest wartością sama w sobie, bez spełnienia innych warunków?
(Kinga Dunin)